Alem leniwy tego lata, a może aktywny inaczej po prostu?
Ostatni film Coenów jest z tych, które zostawiają w głowie absurdalne dialogi i scenki, parę śmiesznych puent do-powtarzania-sobie-między-tymi-co-widzieli (accept the mystery), no i jest rozrywką z klasą, zwłaszcza w czas (jedno z ulubionych teleekspresowych zwrotów) letniej kanikuły.
Wesoło, inteligentnie, przyjemnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz