sobota, 22 lutego 2014

sierpień w hrabstwie osage

Od razu zapachniało mi kotarą... Nie czytam o filmach przed, więc skąd mogłem wiedzieć?
I pewnie w teatrze mogło zapachnieć ostrzej, a tak... Szarżująca Meryl Streep (Oskar Sroskar), nawet fajna, dojrzała Julia Roberts, zwłaszcza scena z jedzeniem placków (chyba placków) z "krabami". I tu na marginesie uwaga - nie jestem tłumaczem, ale jakoś nie pasowało mi, że catfish to krab. Ha! Bo to ryba, jakaś taka sumowata raczej, to po co ten krab? Spytaj swego tłumacza...

Takie rozgrywki rodzinne, zaskoczki ale bez przesady. Taka sztuka co raczej spływa niż coś znaczy bądź się osadza. Ale przyzwoite.

Brak komentarzy: