sobota, 30 lipca 2011

Drzewo życia

O matko moja! Dlaczego?! Jak to?! Arcydzieło?! Ludzie! Nie! Nie dajcie się! Złota Palma?! Dla osłów!

I gdyby nie Brad Pitt oraz Sean Penn to film po 3 tygodniach grania na pustej widowni by zszedł, a tak sobie lata i mami...

Dinozaury, National Geographic, Krystyna Czubówna, wygaszacz ekranu - takie komentarze na widowni... Ktoś wybiegł krztusząc się popcornem, ktoś inny długo nie wracał z toalety...

Znowu jak w przypadku "Melancholii" można było zrobić krótszy film, o amerykańskiej rodzinie, jeśli już reżyser bardzo chciał... Ale jedynie to by było któreś tam dziełko w temacie...

Stanowcze nie nie i jeszcze raz nie.

Brak komentarzy: