poniedziałek, 2 lutego 2009

Milczenie Lorny

no dobry, dobry, zachwytu brak, ale takie filmy są warte poświęcenia uwagi, zaciągnięcia się z fotela albo z sofy do ciemności sali
europejskie, autorskie itp., czyli że ważkie i zatrzymać się warto, w kasie bilet kupić (Muranów, 20.30, środa)
braciszkowie Dardenne gdzieś tam po świadomości jadą, mieszczuchom europejskim mówią nie

ale myślę, że przede wszystkim tym zachodnim mieszczuchom

bo dla nas z jednej strony to nihil novi (emigracja, paszporty, sprzedawanie się i stany lękowe), a z drugiej - trochę nie dotyczy (ale to już było...)
pewnie - są londyńczycy, ale ta identyfikacja umyka, choć pewne marzenia się nie zmieniają (snack bar)

parę lat i proszę

a już dla tych pięknych dwudziestoletnich - prekambr, panie, istny prekambr

rozbioru zachowania Lorny się nie podejmuję - rozumiem ją i tyle

ps. w kino.labie przegląd/powtórka 10 najlepszych filmów 2008 wg. Kina
to jakby ktoś miał coś do nadrobienia/powtórki i wolał jednak kino a nie herbatę z czajnika ;)

Brak komentarzy: